Maszynka do włosów Philips BT5200/15

Trymer jak najbardziej spełnia swoje zadanie. Posiadam go od ponad miesiąca i mogę podzielić się swoimi spostrzeżeniami. Zacznę od kultury pracy. Maszynka pracuje cicho i płynnie, czuć słabe wibracje, ale to raczej normalna rzecz. Druga sprawa wymagająca przyzwyczajenia, to to, że system tnący schowany jest za tą nakładką która reguluje długość cięcia i w pierwszej chwili nie wiadomo gdzie są te ostrza, ale po kilkunastu razach można się już przyzwyczaić. Ten cały grzebień można całkowicie zdjąć i używać bez niego. Tnie się wtedy krócej jak z tym grzebieniem, ale nie polecam. Krzywdy sobie człowiek nie zrobi, ale można podrapać paszczę, a tego raczej unikamy:-). Regulacja długości pewnie działająca, z "klikami". Aha, te podawanie długości włosa, to są trochę błędne, bo na 0,4mm na moje oko tnie w okolicach 0,8 może 1mm, ale moim zdaniem wystarczy. Trymer posiada diodę informującą o konieczności ładowani (zaczyna migać) i pali się podczas ładowania. Z akumulatorem na razie jest lepiej niż w opisach, ponieważ po pełnym naładowaniu bateria wytrzymuje u mnie 12 użyć, po około 6-7 minut, co daje powiedzmy średnio 75 minut pracy po naładowaniu. I to duży plus, myślałem że będzie gorzej niż w opisie, a jest lepiej. Jedyny minus jaki dotychczas zauważyłem i już gdzieś wcześnie o tym czytałem, to sposób podłączania wtyczki zasilani, ładowania do trymera. Wtyczka wchodzi bardzo płytko i niepewnie, bez żadnego "kliku". Nie ma pewności połączenia i nie wyobrażam sobie używania tego trymera z tym wylatującym kabelkiem (a teoretycznie jest taka możliwość, po padnięciu akumulatorka). Według mnie rzecz do natychmiastowej poprawki. Ale ogólna ocena, jak na razie 5 z minusem za wtyczkę. Mam nadzieję, że pomogłem komuś w wyborze.