Co może jeść 7 miesięczne Dziecko? Urozmaicanie diety niemowlaka
Spis treści:
Urozmaicenie Diety Niemowlaka
Po miesiącu prób, kosztowania, sprawdzania i czekania na reakcję, nadszedł czas na nieco większe „szaleństwo” – wprowadzanie kolejnych pyszności do diety Malucha. Jego brzuszek przyzwyczaił się już do nowych smaków, co więcej – jest gotowy na nowe wyzwania. Stopniowo można ograniczyć ilość mleka na rzecz innych posiłków – wprowadzić stały pokarm dwa razy dziennie lub więcej. Warto „wybadać” Malucha, czy taka zmiana Mu odpowiada. Bywa, że Dzieci z początkiem rozszerzania diety same przestają wykazywać zainteresowanie mlekiem, inne z kolei wcale niechętnie się z nim rozstaną. Należy się do Nich dostosować, nawet jeśli oznacza to zakończenie rychłe zakończenie przygody z karmieniem piersią lub przeciwnie – dalsze karmienie. Ważne, by nie przesadzać z ilością jedzenia i ustawić jadłospis tak, by Maluch dostawał to, czego potrzebuje, ale w odpowiednich ilościach. A jak wprowadzać nowe pokarmy? Dokładnie tak samo, jak w początkowych fazach rozszerzania diety – z głową, ale bez stresu. Karmienie Dziecka powinno być przyjemnością dla obu stron. Jeśli do tej pory karmiło się Malucha w sposób tradycyjny, łyżeczką i papką – można powoli spróbować nieco mniej zmielonych produktów oraz podawać Mu je do rączki. Nie trzeba mieć obaw, jeśli Maluch nie ma jeszcze ząbków – ścisk jego dziąsełek wystarczy, by świetnie radził sobie z miękkimi kawałkami, co więcej – może sobie nawet „skrobać” jabłuszko. To może Mu przynieść sporą ulgę podczas ząbkowania. Alternatywna metoda karmienia Dzieci – BLW – jeśli była wprowadzana od początku, powinna być nadal kontynuowała i zapewne widać w niej już postępy – Maluch pewniej chwyta produkty i częściej trafia nimi do buzi. Minął już efekt zaskoczenia i zdziwienia – już wiadomo, że to jedzenie i gdzie powinno się znaleźć. A z pewnością zaintrygują go brokuły, kalafior czy fasolka, które można wprowadzić. W zasadzie – każde warzywo i owoc (pamiętając o zasadzie, że powinny dominować warzywa!) są mile widziane – brzuszek Malucha dobrze sobie z nimi poradzi. Oczywiście – mogą pojawić się zaparcia, szczególnie na początku rozszerzania diety, czy bóle brzuszka – organizm Małego Dziecka reaguje tak samo, jak dorosłego, czyli bączkami po fasoli czy kapuście, a zaparciem po ryżu czy pałeczkach kukurydzianych. To naturalne. Tak samo naturalne są kawałki jedzenia, które znajdą się w pieluszce (przy metodzie BLW).
Popularne posiłki dla dzieci
Jadłospis 7-miesięcznego Dziecka
Może być już całkiem ładnie rozbudowany. W zasadzie można wprowadzać wszystkie rodzaje pokarmów – warzywa, mięso, zboża, owoce i nabiał. Często obawy wzbudzają jajka – czy zacząć od żółtka czy białka. Cóż, można spróbować… całe. ALE! Warto pamiętać, że jajko ugotowane na twardo jest suche i Maluch może się nim krztusić. Można więc dodać do niego odrobinę jogurtu naturalnego lub dobrej oliwy. Oleje są ważnym składnikiem w diecie Dziecka, warto je dodawać do różnych pokarmów, nie tylko w celu ich „namoczenia”. Nadal powinna panować zasada „3x0” – zero cukrów, zero soli, zero konserwantów. Rodzice, którzy gotują sami, z łatwością będą potrafili to zastosować, a Ci, którzy decydują się na zakup gotowych produktów powinni czytać etykiety! Niestety, sporo produktów dla Dzieci jest „wzbogacanych”, szczególnie, jeśli chodzi o desery.
To, co może jeść 7-miesięczne Dziecko i co wprowadzać do diety Niemowlaka, w zasadzie nie jest do ścisłego określenia. Wszystko bowiem zależy od podejścia Rodzica – jeśli jest otwarty, można powiedzieć - „odważny”, wsłuchany w Malucha – rozszerzanie diety może wychodzić poza schemat żywienia Dziecka. Nie ma w tym nic niewłaściwego. Dziecku można podawać bardziej skomplikowane dania, np. spaghetti, z pełnoziarnistym makaronem, dobrej jakości mięsem i świeżymi pomidorami, doprawione ziołami, np. tymiankiem, czosnkiem, pieprzem i pietruszką. Ważne, żeby NIE BAĆ SIĘ ZIÓŁ i nieco mocniejszych smaków. Oczywiście, wszystko z głową! Ale Dzieci zazwyczaj lubią wyraźne smaki – zioła nie tylko to zapewnią, ale będą też zdrowe. Dziecko, nawet siedmiomiesięczne, może jeść to, co Dorosły, czasem tylko ma to nieco inną formę. Oczywiście, pojawią się pytania „a co ze smażeniną? Z panierkami? Głębokim tłuszczem?” – odpowiedź jest prosta: jak to co? Omijać. Nie tylko ze względu na Niemowlaka, ale także na siebie – choć wiele potraw jest pysznych, ich właściwości prozdrowotne są znikome. Rozszerzanie diety Niemowlaka może być świetnym powodem do tego, by całej Rodzinie zmienić nawyki żywieniowe na dobre i zdrowe, jeśli wcześniej nieszczególnie były widoczne. Wtedy od samego początku będzie można cieszyć się wspólnymi posiłkami.
Problemy z rozszerzaniem diety Niemowlaka
Mogą się pojawić wspomniane zaparcia, z którymi już nieco łatwiej sobie poradzić, podając np. suszone śliwki, jabłuszko czy zwiększając ilość płynów. WAŻNE! Choć można już wprowadzać soki owocowe, należy mieć na uwadze ich skład. Niech będą to soki naturalne, nie z koncentratu, bez dodatków cukru. Należy je traktować jako dodatkowy posiłek czy podwieczorek, podstawą zaś powinna być woda. Oczywiście, nadal mile widziany jest masaż brzuszka. Skoro mogą być zaparcia – możliwa są też rozwolnienia. Wtedy także można zadziałać naturalnie – pomogą banany ryż czy chrupki kukurydziane (odwrotnie niż przy zaparciu!). Maluch może także mieć wahania apetytu – nie należy wtedy na Niego naciskać. Jeśli dużo pije i nadal jest karmiony mlekiem – nic Mu nie będzie. Inna sprawa – poznał już sporo smaków i powoli zaczyna miewać swoje ulubione. Może też więcej wymagać, bo zasmakowały Mu pewne połączenia. Bardzo ważne jest, by dieta Malucha była jak najbardziej zróżnicowana. Jeśli często podaje się słodkie rzeczy, deserki (szczególnie gotowe, już przetworzone), mnóstwo owoców i „zapychacze”, szczególnie między posiłkami (np. chrupki kukurydziane) – nie ma się co dziwić, że niechętnie będzie jadł marchewkę lub mięso, czy to ze względu na smak, czy po prostu z faktu, że nie jest głodny. Nie ma też co zmuszać do jedzenia – Dziecko to osoby Człowiek i to, że Rodzicowi wydaje się, że mało zjadł, nie oznacza, że Jemu taka porcja nie jest na daną chwilę wystarczająca. Jeśli jednak Rodzic zauważy jakiekolwiek niepokojące objawy, wydające Mu się nienaturalne – powinien zasięgnąć opinii lekarza.
Na tym etapie rozszerzania diety mogą być już widoczne preferencje smakowe Malucha, które warto uszanować. Zmienią się jeszcze milion razy, ale warto z Dzieckiem współpracować – to wcale nie pójście na łatwiznę czy ustępowanie. To nauka, że nie wszystko musi smakować, że Maluch może mieć własne „zdanie” i że Rodzic słucha Jego potrzeb. To także otwarte drzwi do nowych smaków, a więc recepta na to, jak NIE wychować niejadka. Drogą do tego jest natomiast wciskanie „na siłę” czegoś, czego Dziecko nie chce, w takiej ilości, jaka Mu nie odpowiada.
Komentarze (0)