Zamarznięte paliwo – co zrobić?
Spis treści:
Lód w układzie paliwowym unieruchamia nie tylko samochody wyposażone w silniki Diesla, ale również jednostki napędowe na benzynę. Jak sobie poradzić z tym problemem?
Zamarznięte paliwo – jak unikać?
Najważniejszą kwestią w tym wypadku jest zadbanie o to, aby nie dochodziło do tego typu sytuacji. Gdy już doszło do zamarznięcia paliwa, mamy niewielkie pole manewru, za to zanim pojawią się pierwsze przymrozki, możemy zrobić wiele, aby zapobiec takiej awarii. Mowa tu przede wszystkim o trzymaniu się zasady tankowania do pełna, która ograniczy ilość wody w paliwie.
Na dnie każdego zbiornika z paliwem znajdują się pewne ilości wody. Bak bowiem nie jest hermetycznie zamknięty. Co więcej co pewien czas go otwieramy, uzupełniając paliwo, co również przyczynia się do tego, iż do wnętrza zbiornika przedostają się do cząsteczki wody, które ulegają skropleniu. Nie da się również całkowicie wykluczyć tego, iż pewna niewielka ilość wody po prostu znajduje się w paliwie, zwłaszcza w takim z domieszkami biokomponentów, które chłoną wodę z otoczenia.
Istnieje zatem ryzyko, iż przy dostatecznie silnym mrozie, woda zgromadzona w paliwie zamarznie, sprawiając, że będziemy mieć nie lada problemy z uruchomieniem silnika. Aby tego uniknąć, nie warto tankować małych ilości paliwa. Inną metodą zapobiegania zamarznięciu paliwa jest używanie depresatorów, czyli specjalnych dodatków do paliwa.
Co zrobić, żeby diesel nie zamarzł?
Zamarzające paliwo to problem głównie posiadaczy samochodów wyposażonych w silnik Diesla. Problemem stanowi w tym wypadku tak zwany letni olej napędowy i wytrącająca się z niego parafina. Pojawia się ona już przy temperaturach rzędu -7/-10o Celsjusza, zaś olej zaczyna gęstnieć i tracić swe optymalne właściwości.
Wytrącająca się parafina może zatkać przewody paliwowe, w ten sposób sprawiając, że uruchomienie samochodu jest niemożliwe. W skrajnych wypadkach dopiero wizyta w warsztacie pozwoli nam pozbyć się problemu.
Aby zapobiec występowaniu kłopotów tego typu, warto wraz z nadejściem pierwszych oznak zimy pytać się pracowników stacji benzynowej, czy w placówce sprzedawane jest letnie czy zimowe paliwo Dieslowe. Duże koncerny rozpoczynają sprzedaż paliwa o obniżonej temperaturze tężenia zazwyczaj w listopadzie, jednak warto się upewnić.
W okresie przejściowym, kiedy część stacji paliw ma w swej ofercie paliwo zimowe, a część jeszcze nie, warto dolać do zbiornika depresatora, czyli płynu, którego podstawowym zadaniem jest spowolnienie zjawiska wytrącania się parafiny. Na rynku dostępnych jest wiele produktów tego typu – znajdziemy je nie tylko na większości stacji paliw, ale również na hipermarketowych półkach.
Aby depresator spełnił swoje funkcje, ważna jest jego odpowiednia aplikacja. Wlewamy go do zbiornika w momencie, gdy paliwo jest jeszcze ciepłe, na przykład podczas tankowania. Jeśli z oleju zdąży wytrącić się parafina, preparat będzie bezużyteczny. Warto również pamiętać o tym, że część producentów samochodów zabrania stosowania takich preparatów. Przed wlaniem depresatora trzeba to zatem sprawdzić.
W przypadku diesli istotną kwestią jest spuszczenie wody z filtra paliwa jeszcze przed nadejściem pierwszych przymrozków. Do paliwa możemy wlać również preparat uszlachetniający, o ile w instrukcji samochodu nie znajdziemy żadnych przeciwskazań.
Co robić, gdy diesel zamarznie?
Kiedy silnik Dieslowy zamarznie pozostaje nam nie wiele do roboty. W zasadzie możemy jedynie mieć nadzieję, iż wytworzony z parafiny korek nie wydostał się z filtra oleju. Jeżeli do tego nie doszło, wymiana filtra oleju silnikowego powinna wystarczyć do przywrócenia samochodowi pełnej sprawności.
Jeśli jednak wytrącająca się z paliwa parafina zablokuje układ wtryskowy, będziemy musieli odtransportować samochód do mechanika. W tym wypadku nie da się bowiem łatwo rozpuścić zatoru, na przykład poprzez wstawienie pojazdu do nagrzanego pomieszczenia. Niezbędne jest bowiem dokładne wyczyszczenie całego układu paliwowego, z czym poradzić może sobie jedynie fachowiec.
Co zrobić, żeby silnik benzynowy nie zamarzł?
Właściciele samochodów wyposażonych w silnik benzynowy rzadziej borykają się z problemem zamarzniętego paliwa. Benzyna bowiem nie jest wrażliwa na niskie temperatury i pod ich wpływem nie gęstnieje. Jednak stosunkowo łatwo łączy się z wodą, przez co podczas dużego mrozu mogą wytrącić się z niej kryształki lodu, które zablokują dopływ paliwa do silnika, powodując unieruchomienie samochodu.
Aby uniknąć zamarznięcia benzyny, trzeba po prostu tankować do pełna. Dzięki temu w baku nie będzie powietrza, z którego to wytrąca się para wodna, a następnie osadza na ściankach zbiornika i spływa na jego dno. Na rynku dostępne są również preparaty, które za zadanie mają usunąć wodę z układu paliwowego. Środki te dają nam gwarancję, iż nie zatory lodowe nie utworzą się nawet podczas dużych mrozów. Jeśli warunki pogodowe są ekstremalne, preparatów tego typu można używać nawet co drugie tankowanie.
Co robić, gdy silnik benzynowy zamarznie?
Zamarznięcie silnika benzynowego nie niesie za sobą aż tak przykrych konsekwencji, jak ma to miejsce w przypadku silników dieslowych. Aby pozbyć się problemu, wystarczy ogrzać samochód. W tym celu trzeba odholować samochód do ciepłego garażu, w którym temperatura przekracza 10o Celsjusza i pozostawić na kilka godzin. W takich warunkach lodowy zator sam się rozpuści.
Istotną kwestią jest to, aby nie próbować ogrzewać silnika suszarką lub innym urządzeniem wyposażonym w nadmuch ciepłego powietrza. Jest to niebezpieczne. Opary paliwa mogą się bowiem zapalić lub nawet wybuchnąć, do czego wystarczy zaledwie pojedyncza iskra.
Komentarze (0)