Zanęta na lina - co wybrać? Jaka najlepsza?
Spis treści:
Żeby wyciągnąć te kapryśne i waleczne ryby z wody, przydaje się naprawdę dobra zanęta. Nawet najlepszą jednak wiele osób udoskonala po swojemu.
Okres ochronny i wymiar ochronny
Lin nie ma okresu ochronnego, ale obowiązuje dwudziestopięciocentymetrowy wymiar ochronny. Dlaczego dla tak cennej wędkarsko ryby nie wyznaczono okresu ochronnego? Przede wszystkim dlatego, że tarło linów w Polsce jest bardzo skuteczne. Dochodzi do niego w czerwcu, a każda samica może złożyć aż do 300 tysięcy jaj. Mimo tego, że lin rośnie wolno i nie osiąga dojrzałości płciowej przed trzecim rokiem życia, to takie tempo jest w zupełności wystarczające do podtrzymania populacji. Mało tego, w niektórych miejscach nawet obserwuje się przyrost liczebności lina. W związku z tak powolnym wzrostem wydaje się, że wymiar ochronny jest w zupełności wystarczającym środkiem zabezpieczającym dobrostan tej ryby.
Na co bierze lin?
Najprostsza odpowiedź na tak postawione pytanie brzmi: lin bierze, na co ma ochotę. Jest to zasadniczo ryba spokojnego żeru, ale w praktyce liny są wszystkożerne. Choć swoje pożywienie znajdują głównie w mule, czasem też zbierają ślimaki ze spodniej strony liści, albo zjadają unoszące się w toni wodnej części roślin. To jednak nie czyni ich w żaden sposób wyjątkowymi – wiele gatunków ma podobnie zróżnicowane menu. Tym, co wyróżnia lina na tle innych ryb, jest zmienność apetytu. Nierzadko słyszy się opowieści wędkarzy, którzy jednego dnia łowili liny na ciasto truskawkowe, drugiego wyłącznie na kukurydzę, a w trzeci dzień nie działało nic poza fragmentami rosówek. Nie wiadomo, z czego wynika taka zmienność, ale jest ona faktem. To oczywiście stanowi pewien problem – nie można przecież zabierać ze sobą zawsze wszystkich możliwych przynęt. Można jednak zrobić coś innego – przyzwyczaić lina do zanęty.
Jaka zanęta na lina?
Do nęcenia lina warto kupić po prostu gotową zanętę. To o tyle istotne, że w przypadku połowu tych ryb kardynalne znaczenie ma podanie zanęty. Musi ona mieć idealną konsystencję, by w całości opadła na dno i dopiero tam się rozpadła. Sens ma stosowanie koszyczków zanętowych, ale już inwestycja w zanęty smużące będzie prawdopodobnie nietrafiona. Oczywiście – żadna z tych zasad nie jest bezwzględna i od każdej są jakieś wyjątki, jednak co do zasady warto zanętę podać przy samym dnie, co w przypadku domowych mieszanek jest dość trudne.
Do zanęt linowych dodaje się atraktorów oraz mocno rozdrobnionej przynęty. Jej fragmenty muszą być jednak na tyle małe, żeby nie wykarmić ryby, a jedynie zachęcić ją do poszukiwania właściwej przynęty.
Na koniec warto dodać jeszcze jedną uwagę – liny mają bardzo wrażliwy węch, więc osoby palące zdecydowanie powinny przygotowywać zanętę w winylowych rękawiczkach (znów – lepiej winyl niż lateks, ponieważ same rękawiczki pozostawiają mniejszy ślad zapachowy). Warto też przed zmodyfikowaniem zanęty upewnić się, czego używają inni wędkarze w tym samym łowisku. Liny przyzwyczajone do jednego typu zanęty czy jednego zapachu trudno będzie „nauczyć” innych zwyczajów.
Jak nęcić lina?
Równie ważne, co dobranie składu zanęty, jest jej umiejętne podanie. Przede wszystkim nie należy liczyć na to, że wystarczy przyjechać rano, zanęcić i od razu łowić. Taka metoda daje bardzo niepewne rezultaty. Lina trzeba nęcić najlepiej kilka dni do tygodnia wcześniej, wrzucając do wody naprawdę dużą ilość zanęty. W tym czasie można też przygotować zanętę z nieco większą ilością atraktora. Nęcenie należy przerwać 24-36 godzin przed planowanym połowem. Daje to większą szansę na to, że przyzwyczajone do zanęty ryby będą aktywniejsze po jej podaniu tuż przed zarzuceniem przynęty.
Lina należy nęcić precyzyjnie. Nie ma sensu obrzucanie całego łowiska. Ryby świetnie wyczuwają zapachy i jeśli tylko zanęta będzie dla nich atrakcyjna, to na pewno spłyną do wybranego miejsca. W wodach płynących zanętę trzeba umieścić trochę powyżej planowanego miejsca połowu – będzie ona wtedy skuteczna na nieco większym obszarze, ale przede wszystkim rozwinie się w taki sposób, żeby objąć również to miejsce, w które wygodniej będzie zarzucić zestaw.
Dla własnej wygody, jeśli to możliwe, przed podaniem zanęty można też wybagrować fragment dna – zasadniczo liny nie żerują nad zarośniętym dnem, ale jeśli będzie przygotowany fragment, np. o powierzchni metra kwadratowego, to chętnie nad niego spłyną. W płytszej wodzie można posłużyć się grabiami, kijem czy jakimkolwiek innym narzędziem, a tam, gdzie nie ma innego sposobu, wystarczy zarzucić kotwicę z dużym haczykiem gruntowym i po prostu wyciągnąć trochę wodorostów. Owszem, ryzykuje się wtedy utratę przyponu, ale przynajmniej można mieć pewność, że już w czasie połowów przeszkód będzie mniej.
Lin i zanęty uniwersalne
Zasadniczo producenci twierdzą, że na lina skuteczne są tylko dedykowane zanęty. W związku z dynamiką preferencji żywieniowych tej ryby należy to raczej potraktować z przymrużeniem oka. Lina można nauczyć żerowania naprawdę na dowolnej zanęcie. Z powodzeniem można wykorzystywać zanęty płociowe, karpiowe, a nawet na jazia lub klenia. Poza typowo „mięsnymi” zanętami wszystkie one będą cechowały się zbliżoną skutecznością, więc w sklepie można spokojnie kierować się cenami poszczególnych produktów, chyba że dysponuje się jakimiś wskazówkami do stałych bywalców danego łowiska.
Komentarze (0)