Zardzewiałe nadkola – jak sobie z nimi poradzić?
To właśnie przez rdzę samochód traci estetyczny wygląd. Jak sobie z tym poradzić?
Diagnozowanie problemu
Warto pamiętać, iż korozja to nie jedynie defekt kosmetyczny, który sprawia, że auta traci swoją dawną świetność. Zardzewiały samochód to przede wszystkim zagrożenie dla poruszających się w nim pasażerów. Jego karoseria jest bowiem na tyle wiotka, iż podczas ewentualnego zderzenia nie będzie pełnić żadnych właściwości ochronnych. Wręcz przeciwnie – skorodowane elementy blachy są na tyle ostre, iż mogą spowodować większe obrażenia.
Wśród elementów karoserii, które najczęściej podlegają korozji, są nadkola. Ich położenie sprawia, że są one stale narażone na szkodliwe oddziaływanie czynników chemicznych, takich jak sól drogowa. Ich kondycję osłabiają również trudne warunki atmosferyczne, w tym zwłaszcza deszcz i śnieg, oraz uszkodzenia mechaniczne powodowane na przykład przez odpryskujące spod kół kamienie. Wszystko to sprawia, że nadkola są podatne na ataki korozji, przed którymi trudno się zabezpieczyć.
Co do zasady w samochodzie wyróżnia się dwa nadkola:
- nadkole wewnętrzne – czyli wnętrze nad oponą, zazwyczaj wykonane jest ono z plastiku, toteż nie podlega korozji. Nie oznacza to jednak, iż jest całkiem odporne na uszkodzenia mechaniczne i trudne warunki atmosferyczne. Zazwyczaj elementy te powodują jego pęknięcie. Wówczas należy wymienić je na nowe lub używane. Niektórzy kierowcy próbują skleić pęknięte nadkole wewnętrzne. Przynosi to jednak krótkotrwały efekt, gdyż do miejsca sklejenia przedostaje się woda, błoto oraz brud, które sprawiają, że wiązanie szybko traci swoją trwałość. Wymiana to zatem najlepsza opcja. Nie jest ona skomplikowana i opiera się na odkręceniu, a następnie przykręceniu kilku śrub. Wymaga jednak zdjęcia koła, do czego potrzebujemy między innymi podnośnika.
- nadkole zewnętrzne – czyli zewnętrzna część karoserii znajdująca się w okolicach koła. Nadkole zewnętrzne jest wykonane z metalu, stąd też jest narażone na występowanie korozji. Zanim przejdziemy do naprawy zardzewiałego elementu, musimy zdiagnozować, z jak poważnym problemem mamy do czynienia. Nawet małej wielkości bąbel występujący na powierzchni może okazać się symptomem sporej dziury, co odkryjemy po zeszlifowaniu zardzewiałej części. Jeżeli rdza zaatakowała sporą część nadkola, jego naprawa nie tylko zajmie nam dużo czasu, ale będzie również nieopłacalna. Gdy duża skala skorodowania dotyczy przednich nadkoli, nie musimy się tym zanadto martwić, gdyż zużyty element możemy wymienić na nowy. W przypadku tylnych nadkoli sprawa nie jest taka prosta.
Naprawa zardzewiałego nadkola
Pierwszy etap prac związanych z naprawą zardzewiałego nadkola to wyszlifowanie elementu. W tym celu potrzebny nam będzie papier ścierny. Zanim jednak przystąpimy do wyszlifowania skorodowanej części, przednie nadkole warto zdemontować. Wówczas łatwiej nam będzie przeprowadzić wszelkie prace naprawcze. W przypadku tylnych nadkoli nie da się tego zrobić.
Przystępując do szlifowania, warto zaopatrzyć się w papier ścierny o różnej gradacji i rozpocząć ścieranie od grubego papieru, przechodząc do coraz drobniejszego. Zamiast papierów możemy użyć szlifierki z tarczą do metalu, co pozwoli nam na szybkie i dokładne oczyszczenie skorodowanego miejsca. Jeżeli jednak nie mamy wprawy w posługiwaniu się urządzeniem, lepiej skorzystać z zestawu papierów ściernych.
Kolejnym przydatnym elementem będzie szczotka druciana, za pomocą której oczyścimy szlifowane miejsce z opiłków metalu i resztek rdzy. Jeżeli w wyniku szlifowania skorodowanego elementu naszym oczom nie ukazała się dziura, wystarczy nałożyć na blachę preparat antykorozyjny, a następnie podkład oraz lakier.
Jeśli jednak dziura się pojawiła, czeka nas więcej pracy. Ile? Zależy od wielkości ubytku. Jeżeli jest to mała dziura, będziemy musieli ją wyszpachlować. W przypadku większych ubytków konieczne okaże się ich załatanie przy pomocy waty szklanej i żywicy. Gdy mamy do czynienia z:
- małą dziurą – po jej zeszlifowaniu oraz oczyszczeniu za pomocą szczotki drucianej przystępujemy do szpachlowania. Potrzebne nam będą szpachlówka oraz utwardzacz, zmieszane ze sobą w odpowiednich proporcjach, wskazanych przez producenta na opakowaniach produktów. Zanim jednak przystąpimy do nakładania mieszaniny, ubytek należy odtłuścić, w czym przydatny będzie specjalny preparat – odtłuszczacz. Po nałożeniu specyfiku możemy rozpocząć aplikację szpachlówki i utwardzacza. Pamiętać musimy jednak o tym, iż grubość nakładanej warstwy nie powinna przekroczyć 5 mm. Po wyschnięciu preparatów rozpoczynamy szlifowanie powierzchni, aby uzyskała odpowiednią gładkość. Ponownie wykorzystujemy w tym celu papiery ścierne, rozpoczynając od grubszych produktów, a na bardzo drobnych kończąc. Jeżeli uzyskaliśmy pożądaną gładkość powierzchni, jeszcze raz odtłuszczamy ją, a następnie aplikujemy podkład. Gdy wyschnie, nakładamy lakier. Jeśli korzystamy z podkładu i lakieru w sprayu, warto pamiętać o wykonywaniu płynnych ruchów. Preparaty tego typu muszą być również trzymane w odpowiedniej odległości od karoserii, o czym poinformują nas instrukcje na opakowaniu.
- duża dziura – w przypadku ubytków o większych rozmiarach niektóre etapy prac są takie same. Po zeszlifowaniu skorodowanego miejsca i oczyszczeniu go z opiłków metalu i rdzy za pomocą drucianej szczotki, na powierzchnię nakładamy odtłuszczacz. Następnie w ubytek wkładamy włókno szklane. Aby mikro włókna nie powbijały się nam do rąk, warto nałożyć gumowe rękawice ochronne, a matę szklaną aplikować za pomocą pręcika lub śrubokręta. W następnym kroku należy rozdrobnić nieco żywicy, zgodnie z instrukcjami na opakowaniu, pamiętając o tym, aby zastosować jedynie niewielką ilość preparatu, gdyż jedną z jego cech charakterystycznych jest szybkie twardnienie. Żywicę najlepiej rozdrabniać w szklanym pojemniku. Jeżeli użyjemy na przykład plastikowego naczynia, wysoka temperatura wiązania preparatu może doprowadzić do jego spalenia. Po rozdrobnieniu żywicy nakładamy ją pędzelkiem na włókno szklane włożone w ubytek, w taki sposób, aby całkowicie nasączyło się ono żywicą. Następnie należy odczekać do momentu aż żywica całkowicie wyschnie. Teraz pora na zeszlifowanie nierównej powierzchni. Możemy to zrobić za pomocą szlifierki, jednak tym sposobem łatwo o przecięcie naprawionego ubytku i wówczas wszystkie etapy prac trzeba będzie przeprowadzić jeszcze raz. Lepiej sprawdzą się zatem papiery ścierne o różnej gradacji. Naprawiana powierzchnia wciąż będzie miała nierówności, toteż teraz musimy je wypełnić przy pomocy szpachlówki zmieszanej z utwardzaczem. Następnie ponownie wyrównujemy powierzchnię, nakładamy odtłuszczacz i podkład, a na koniec aplikujemy lakier.
Wymiana zardzewiałego nadkola
Jeżeli rdza zaatakowała przednie nadkola, możemy po prostu wymienić skorodowany element na nowy. Demontaż starej części i montaż nowej możemy przeprowadzić samodzielnie. Potrzebować będziemy jedynie podstawowych narzędzi oraz trochę wolnego czasu.
Prace rozpoczynamy od zdjęcia koła, dzięki czemu uzyskamy lepszy dostęp do nadkola. W tym celu należy unieść samochód za pomocą podnośnika, zabezpieczyć tylne koła i zdemontować przednie koło. Teraz przechodzimy do demontażu nadkola. Najpierw trzeba wypiąć za pomocą śrubokręta spinki lub śruby znajdujące się w nadkolu, rozpoczynając od tych wewnętrznych, na bocznych kończąc.
Następnie wykręcamy śruby, które mocują nadkole do przedniego zderzaka, a także śruby znajdujące się w górnej części nadkola. Po wykręceniu wszystkich śrub, zdejmujemy nadkole, a w jego miejsce instalujemy nowe, przykręcając wszystkie mocowania w odwrotnej kolejności. Wymiana zardzewiałego przedniego nadkola nie jest zatem trudna. Czasem warto zatem zdecydować się na nią, aniżeli na żmudną procedurę naprawy skorodowanego elementu.
Komentarze (0)